Może zacznę od ludzi. Na początku nie polubiłam 2 dziewczyn, wydawało mi się, że na basenie śmiały się ze mnie i obgadywały Polaków po francusku. Oczywiście nie miałam racji - Romane wytłumaczyła mi, że dziewczyny wcale nie rozmawiały o nas, a poza tym bardzo mnie lubią. Na następny dzień dowiedziałam się o tym sama - Francuzki były przemiłe gdy miałam trochę więcej czasu na rozmowę podczas spotkania ;) Ogólnie mówiąc o Francuzach - wszyscy byli bardzo, bardzo mili, kochani, zabawni, rozmowni i przyjacielscy. Z paroma osobami się zaprzyjaźniłam - tym bardziej trudno mi się było z nimi pożegnać. Jedna dziewczyna nauczyła mnie liczyć do 10 po francusku, inna nazwała mnie przyjaciółką w jej języku, z kolejną udawałyśmy bliźniaczki. Dziewczyny z którymi mocniej się kolegowałam nazywałam siostrami. W sumie zyskałam 6 sióstr :) Wszyscy mieli 15 lat, czyli byli starsi ode mnie o rok, jednak nikt nie traktował mnie jak młodszą. Naprawdę, nikt. Były osoby z którymi najtrudniej było mi się rozstać - tym wręczyłam pocztówki na pożegnanie. Romane (czyli Francuzce, która była u mnie) i Elise napisałam list - bo z nimi dwoma najbardziej się zżyłam.
tutaj grupa bez Polaków - na wycieczkę po mieście poszli bez nas.
Romane to ta w pierwszym rzędzie, w zielonym płaszczu i niebieską koszulą ♥
Teraz o dniach. 1 dnia rano Francuzi zostali oprowadzeni po szkole, a potem przedstawieni. Następnie odbyła się lekcja "Marii Skłodowskiej Curie" w której ja występowałam. Później odbyła się prezentacja projektów z geografii i historii a na koniec Francuzi wzięli udział w "projekcie motyl" - musieli narysować motyla, który potem wysyłany jest do Houston w ramach wcześniej podanej akcji. To był koniec dzisiejszego dnia w szkole - potem miałam 5,5 h wolnego czasu z Francuzką. Mama zabrała nas na zakupy do Galerii Ostrovi. Miałyśmy iść na park linowy, niestety został zamknięty :C Tego samego dnia o 18 odbył się koncert w sali muzycznej w Ratuszu. To właśnie wtedy zaprzyjaźniłam się z Elise. Poza tym poznałam się z paroma miłymi ludźmi - Alice, Lou, Lauriane i Angele.
z Elise. Zdjęcie zrobione ostatniego dnia.
Teraz 2 dzień. Od rana Polacy mieli lekcję francuskiego, a Francuzi lekcję polskiego. Było naprawdę zabawnie, Francuski nauczyciel był bardzo miły i zabawny :) Pamiętam, że po tej lekcji gdy poszłam na salę, Romane miała napisane na ręce "Kocham cię". Było to dla niej jedno z trudniejszych słów. Potem pojechaliśmy na basen i kręgielnie. Było fajnie, ale zachowanie niektórych nie było baardzo miłe, więc nie wspominam tego super, świetnie zajebiście :p Na koniec, gdy wróciliśmy do szkoły były projekty dotyczące Henryka Sienkiewicza - patrona szkoły. Na tym zakończył się dzień w szkole. Miałam 3 godziny wolne do grzybka. W tym czasie wybrałam się z koleżankami i ich Francuzkami na spacer i do galerii :) Na grzybku było naprawdę cuuuuuudownie! Polubiłam się ze wszystkimi, nauczyłam się liczyć do 10 po francusku.. było naprawdę świetnie.Będę to wspominała jedno z dwóch najlepszych wydarzeń związanych z Francuzami.
Clemet, Prosper, Jasiu, Ula, Alizee i Romane (inna Romane, były dwie)
na pierwszym planie Lou :)
:)
Alice, Romane, Zuza, Roksana :)
pooociąg :D
3 dzień - najpierw Francuzi mieli krótką wycieczkę po Krotoszynie, bez nas. Potem wrócili do szkoły i mieliśmy oficjalne pożegnanie. Wówczas wręczono każdemu Francuzowi kolaż zdjęć z pobytu. Po 12 mieliśmy czas wolny u rodzin. Ja z rodziną i Francuzką pojechaliśmy na termy w Poznaniu i kolejkę górską "adrenaline". Było świetnie, kocham MALTĘ! <3
podczas wycieczki. (od lewej)
Thomas, Emma, Alice, Clement, Romane, Prosper, Alizee, Shanon, Lou.
Po powrocie z Poznania poszłam z Zuzą i Romane na działki do resztu osób - Olgi, Roksany (fotografki) oraz Magdy, Michała, Darii, Stasia, Jasia i ich Francuzów. Było naprawdę genialnie. Najpierw graliśmy w butelkę, potem spacer, a na koniec milion pamiątkowych zdjęć :'3
Na samym dole Michał, potem w 2 rzędzie Lou, Romane,
Roksana, Prosper, a potem w 3 rzędzie ja, Clement, Zuza, Jasiu, Magda.
z Prosperem <3
Olga, Michał, Prosper, Romane, Roksana, ja.
Z Lou.
4 dzień - pożegnanie. Oczywiście poryczałam się jak prawie każdy, no bo wkońcu kto lubi się żegnać?! Przez te 3 dni naprawdę zaprzyjaźniłam się z Romane i zżyłam z resztą Francuzów. Naprawdę do teraz mi ich ogroooomnie brakuje! :C
Zuza, Romane, Ja, Elise ♥
No tak jakby to było 5 dni bo jeszcze przed zajęciami, dzień wcześniej o 21.30 ich witaliśmy.
Teraz wiecie już wszystko o wymianie. Nie obrażę się, jeśli ktoś z Was nie przeczyta całej notki - sama nie zawsze mam ochotę czytać długie wpisy. Dodałam coś takiego, bo wiele osób prosiło, a nie chciałam tego skracać, bo by nie miało sensu. Tak więc cóż.. teraz tylko czekam na MAJ 2013 - FRNACJA!♥ ;)
xoxo,
Effensis.
Rozstania bolą najbardziej ...
OdpowiedzUsuńJuż nawet po zdjęciach widać ,że wymiana udana :)
Francuzi w moim projekcie śmierdzieli i nie mówili słowa po angielsku, także nie dogadałam się z nimi.:D
OdpowiedzUsuń"5 rzeczy które uwielbiam w piątek" hmm.. trudno powiedzieć. te rzeczy są codziennie i lubię je zawsze, ale np. dzisiaj zwróciłam na nie szczególną uwagę ;D nie no nie umiem tego wyjaśnić.
Spodobała mi się ta wymiana,moja szkoła należy też do podobnego projektu,ale my mieszkamy w hotelach razem z innymi,a nie zapraszamy ich do własnych domów.Jednak uważam,że i tak i tak jest fajnie :) Szkoda tylko pewnie,że tak krótko ta wymiana trwała :P
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą, ha! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tylu wrażeń :)
Buziaki
O jejku, niezmiernie mi miło ;o!
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńja już obseerwuję, mam nadzieję, że ty się odwdzięczysz♥
zostaw po sobie jakiś ślad ;)
Matko, aż sama się popłakałam jak to czytałam. Też mogłabym brać udział w czymś takim, ale chyba jestem zbyt nieśmiała i nie lubię mówić w obcym języku. Rozumiem twój ból, kiedy musiałyście się rozstać, to straszne :( Ale ważne, że macie ze sobą kontakt :)
OdpowiedzUsuńteż chciałam brać udział w podobnej wymianie, ale niestety zrezygnowałam z tego powodu.
OdpowiedzUsuńJest to najlepsza okazja do nauczenia się lepiej języka, poznania nowych ludzi i miasta do którego się wyjeżdża.
Zapraszam do mnie :)
Jaki śliczny chłopiec http://1.bp.blogspot.com/-LkrcZcz_Fwg/T61KE8_lggI/AAAAAAAABt4/3px6UciBrts/s1600/IMG_4669.JPG ♥
OdpowiedzUsuńza to dziewczyna 2 od lewej wygląda jakby Jej się zbierało na płacz:D http://2.bp.blogspot.com/-jPH3pLy0M-Q/T61Ln25z-5I/AAAAAAAABug/enpU36tp0so/s1600/IMG_4731.JPG
Pasowalibyście do siebie ;)
OdpowiedzUsuńszkoda,że u mnie czegoś takiego nie zorganizują :
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że bardzo się zżyłaś, bo ja mam zawsze tak samo .xD
OdpowiedzUsuńŚwietny blog .;)
Super przeżyłaś te dni! ;-)
OdpowiedzUsuńchcialabym zeby w naszej szkole cos takiego zorganizowali :p
OdpowiedzUsuńWedług nie takie wymiany są po prostu świetne. Można zawrzeć nowe znajomości i poznać inną kulturę. Zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńja przeczytałam całą i nie żałuję ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę wydają się być mili i nie dziwię ci się, że się poryczałaś :))
Francuzi <3
OdpowiedzUsuńFajne foty .
miło spędziłaś te parę dni <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie spędzony tydzień !! :D Ja za niedługo jadę na wymianę, ale do Niemiec ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u nas nie ma takich wymian... ;/
OdpowiedzUsuńna pewno wsapaniale przezycie, a pozory na poczatku mogly Cie mylić;). p.s po lewej stronie jest o mnie i tam pisze gdzie mieszkam, w Bielsku-Bialej ale zdjecia są z miejscowosci troche oddalonej od mojego miasta ;>
OdpowiedzUsuńświetne zdjecia ; D
OdpowiedzUsuńTo musiało być fajne przeżycie :)
OdpowiedzUsuńja chcę wymianę :P
OdpowiedzUsuńŚwietne zorganizowane te dni :)
A jeśli chodzi o galerię Ostroivię to bardzo ją lubię :) Ma przepiękny wystrój, szczególnie na początku:)
+Kocham Twoje włosy!♥
notke przeczytalam cala :-)
OdpowiedzUsuńTakie wymiany uczniow sa na pewno czyms pozytywnym co pozwala nie tylko doszlifowac swoje jezykowe umiejestnosci ale takze poznac nowych fajnych ludzi
zazdroszczę takiej wymiany, to musi być świetna zabawa:))
OdpowiedzUsuńFajnie, że się z tyloma osobami zaprzyjaźniłaś :P. Gdybyś nie napisała, że na 1 zdjęciu są sami Francuzi pomyślałabym, że widzę jedną koleżankę 0.0.
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wszystko, takie wymiany to genialna rzecz :) u nas robią jedynie wymianę z Niemcami, ale jakoś nikt się do tego nie garnie ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Poznań jest piękny więc mieli świetną wycieczkę, zazdroszcze:)
OdpowiedzUsuńDopiero w przyszłym roku? My czekaliśmy jakieś 4 miesiące;)
Czytam notki. Nie oceniaj za szybko. Wiem, że nie należało to do twojego psa, ale napisałaś, że chyba mu to kupisz. Na co ja odpowiedziałam, że na pewno się ucieszy.
OdpowiedzUsuńczekałam na tę notkę! :)
OdpowiedzUsuńto musiało być naprawdę fajne, aż zazdroszczę :D